piątek, 16 maja 2014

                                                            *Rozdział 2*
                                                               *Koncert*
Razem z moją młodszą siostrą stałam przed sceną..Dużą sceną...Stałam tam jak słup..Moja siostra świetnie się bawiła..Patrzyłam na tych chłopaków  , uśmiechałam się do nich...Wygłupiali się , śmiali , śpiewali..Obserwowałam Miley bawiła się zajebiście.Słucham innej muzyki więc nie lubię ich..W pewnej chwili zapadła cisza.Odezwał się jeden z chłopaków jak się nie mylę był to Niall..
-Teraz z pośród was.Wybierzemy 5 dziewczyn.To zacznę.Em..? Za dużo was moje śliczne księżniczki...Po proszę na scenę tą księżniczkę-Wskazał na mnie.
Weszłam nie pewnie na scenę i podeszłam do blondyna.Uśmiechnął się do mnie i kazał stanąć obok mnie.Zrobiłam jak kazał.Chłopak w loczkach wybrał moją przyjaciółkę Nikole.
-Skąd tutaj Nikola.?!-zapytałam sama siebie w myślach.Mulat wybrał moją siostrzyczkę.
Liam i Louis wybrali inne directionerki. Zaczęli śpiewać Little Things..Uwielbiałam tylko tą piosenkę.Zaśpiewali i na koniec cmoknęli nas w policzki.
Każda zeszła ze sceny , schodziłam powoli i nagle..Upadłam straciłam przytomność ...
                                                              *Oczami Miley*
Schodziłam ze sceny z moją siostrą kiedy nagle ona upadła i straciła przytomność.Pobiegłam szybko do niej.
-Amy.! Amy.! -zaczęłam krzyczeć..Zauwazyłam że została postrzelona.Wybuchnęłam płaczem..
Przerwano koncert , pobiegł do mnie Zayn.
-Co z nią !? -zapytał bardziej krzyknął..
-Ona..ona została..została postrzelona..
-Jezu co.?!-Wydarł się blondyn
Zadzwonili po karetkę która pojawiła się po 15 minutach i zabrała moją siostrę do szpitala.
Chłopacy kazali mi z nimi iść do auta bo  chcieli ze mną tam pojechać.Pojechaliśmy do szpitala..Byliśmy na miejscu po 40 minutach.Pobiegliśmy do szpitala.Miała operację.Kazano nam siedzieć przed salą ..
Do szpitala przyjechali rodzicie i Nikola.Nikola wiedziała co się stało..
Każdy siedział zdenerwowany przed salą...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest drugi rozdział<3 Przepraszam że tak późno dodaje ale nie miałam czasu<3 Wiecie szkoła , nauka , przyjaciele ..Teraz napisałam krótki bo jestem strasznie senna..Przepraszam was kociaki <3
Obiecuje że jutro dodam trzeci rozdział bo cały weekend jestem  w domu ...
Mam nadzieję że sie podoba <3
                                         CZYTASZ=KOMENTUJESZ !

środa, 7 maja 2014

Rozdział 4

Dni mijały szybko. Harry sumiennie sie mna zajmował. Zaproponowal mi  nawet zebym z nim zamieszkała ale nie bylam co do tego pomyslu przekonana. Byłam już w siodmym miesiącu ciąży.Dzisiaj mamy poznac płeć dziecka.Byłam bardzo szczesliwa.Wszyscy obstawiaja,włącznie ze mna ze to bedzie chlopiec tylko Harry uparl sie ze bedzie miec córeczke.Aaa własnie poznałam reszte chlopakow ,są przeuroczy.Najlepiej dogaduje się z Lou.Jest przezabawny.Baśka kręci nadal z Horankiem .Widze jak ona na niego patrzy , zakochala sie , mysle ze Niall tez cos do niej czuje.Leżałam wlasnie w lozku , nie mialam ochoty wstawac. Jednak w końcu leniwie podnioslam sie z łóżka i skierowalam sie do lazienki. Spojrzalam na swoj juz bardzo duzy brzuch , jprdl jak ja bede wygladac po porodzie.Heh chyba z pracy modelki nici, moje marzenia o modelingu poszly sie jebać wraz z moja swietna figura.Nadal nie powiadomilam szefa ze rezygnuje z pokazow i sesji . Wziełam urlop wiec nie wie nic o ciazy , na moje nieszczescie jutro musze mu o tym powiedziec heh wsumie jak mnie zobaczy to sam sie domysli . Ubralam sie w różową bluzke i czarne leginsy.Zrobilam lekki makijaz, rozczesałam wlosy i zeszlam na dół .Na dole w kuchni siedziala Basia i Harry ? Co on tu robi ?!
-Hej - przywitalam sie.
-Siemka skarbie- moj chlopak podszedl do mnie i pocalowal mnie na powitanie.
-Co ty tu robisz kotku?
-Pomyślałem że pojedziemy razem na jakies zakupy.
-Harry jesli nie zauwazyles to stracilam prace wiec nie mam kasy na zakupy.
-Ale ja mam . Jak bys nie zauwazyla to jestes dziewczyna czlonka najpopularniejszego zespolu na swiecie-zasmial sie-Wiec nie martw sie o pieniadze .Musze kupic ci jakies ubrania ciazowe kochanie bo nie zeby cos ale zlekka ci brzuszek widac - zasmial sie ukazujac swoje slodkie doleczki po czym wskazal na moj wystajacy brzuch spod koszulki.Pociągłam koszulke probujac zakryc brzuch .
-No dobra pojade z Tobą
Ubrałam bluze , różowe conversy i wyszlismy z domu.Wsiedlismy do czarnego range rovera Hazzy po chwili bylismy na miejscu .

                                                                   *3 Godziny później*

Właśnie skonczylismy zakupy.Jestem wykonczona.Harry wykupil chyba polowe ciuchow ciązowych z galerii .On gorzej niz baba z tymi zakupami.Minęły juz trzy godziny a moje nogi juz nie daja rady .
-Harry błagam cie . Nogi mi już odpadają-marudzilam
-No dobra niech ci bedzie . Ale napewno wszystko juz masz ?-spytal
-Tak mam wszystko-odpowiedzialam
-Ok to chodz zaniesiemy te siatki do samochodu i pojdziemy cos zjesc ok ?
-Okej . Ja i nasz dzidzius zglodnelismy .-poszlismy do auta . Po chwili dopadli nas paparazzi.

-Harry czy to twoje dziecko ?Harry czy to twoja dziewczyna?Harry kiedy slub ?Harry a co z karierą ?Czy to nie była modelka victoria's secret?
-zasypywali nas pytaniami .Robilo mi sie juz slabo . Za duzo wysilku na jeden dzien.

-Tak to moje dziecko i moja dziewczyna Nikol tak była modelką.Slubu narazie nie bierzemy.Nadal bede występowal i rozwijał swoja kariere.A teraz jedno zdjecie i koniec dobrze ?-spojrzal na mnie pokiwalam glowa na znak zgody.Zrobili zdjecie i zostawili nas samych a my udalismy sie do wloskiej restauracji.
-Skarbie na co masz ochote ?
-Tortellini z sosem serowym poprosze .
-A dla mnie spaghetti.
-Coś do picia ?-spytal kelner
-Dla mnie woda.
-Czyli dwie wody poprosimy
-To wszystko ?
-Tak . Dziekuje.-odpowiedzial Harry.
Po zjedzeniu pysznego obiadu pojechalismy do lekarza .Juz za chwile dowiem sie czy bede miec coreczke czy synka. Nie moge sie doczekac.
-Panna James -wywołała mnie lekarka.Weszłam z Harrym do gabinetu....

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
NO TO MAMY 4 ROZDZIAŁ .MAM NADZIEJE ŻE SIE SPODOBAŁ.
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ /Nicole <3

Rozdział 1

                          *Oczami Amy*
Wracałam od mojej najlepszej przyjaciółki Nikoli.Było jakoś po 23:00.Szłam sama przez ciemny park.Nie bałam się iść sama.Ulice były jakoś dziwne puste.Padł delikatnie deszcz.Nie jestem z cukru więc kilka kropelek deszczu mi nie zaszkodzą.Powiedziałam sama do siebie w myślach.Rodzice..Bardziej mama nie będzie mi robić opieprzu że tak późno wracam.W końcu mam 18 lat.Znając ją jest zajęta swoim nowym mężulkiem.Nie minęło 30 minut  , a byłam już w domu.Weszłam po cichu do środka , pozbyłam się moich trampek i udałam się do kuchni.Mój żołądek domagał się jedzenia.Wyciągnęłam z lodówki mleko , a z szafki płatki.Mleko wlałam do miseczki i nasypałam płatków.Wzięłam uszykowane jedzenie i usiadłam przy stole i zaczęłam jeść.Po zjedzonym posiłku posprzątałam po sobie i po cichutku poszłam do mojego pokoju.Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.Rzuciłam telefon na łóżko.Podeszłam do łóżka i wzięłam moją sweet piżamkę.Poszłam wziąść prysznic.Po jakiś 40 minutach siedzenia w łazience wyszłam z niej.Wskoczyłam do łóżka , zgasiłam lampkę.Wtuliłam się w mojego dużego pluszowego misia i zamknęłam oczy.Powoli zasypiałam.Nie wiem kiedy ale już po chwili odpłynęłam...
                                                             *Rano*
Obudziły mnie krzyki , piski dochodzące z dołu.Przebudziłam się i po chwili skapowałam się że to moja młodsza siostra.
-Co się kurde mogło stać że tak się drze od rana ?-Powiedziałam sama do siebie.
Przyłożyłam głowę do poduszki i próbowałam znowu zasnąć.Ale nici z tego bo jakiejś chwili do pokoju wleciała Miley.Wskoczyła mi na łóżko i zaczęła się drzeć.
-Amy ! Amy ! -krzyczała i skakała po mnie.
-Kuźde czego !?-Wkurzyłam się trochę.
-Nie zgadniesz co dostałam od rodziców.
-No nie wiem..Może pobyt w psychiatryku.?-Opowiedziałam jej.
-Jadę dziś na koncert ONE DIRECTION !-Powiedziała spokojnie ale po chwili się wydarła.
-Fajnie...-Warknęłam
-Ale ty wiesz że tam jedziesz ze mną-Powiedziała i poszła z mojego pokoju.
Chciałam coś powiedzieć ale już poszła..Chciało mi się ryczeć..Widać że zapomnieli już o tacie..Zabolało mnie to cholernie..Nienawidzę nowego faceta mamy..Wstałam z łóżka i poszłam się ogarniać.Pójde już z nią na ten koncert bo będę mieć jebane kazania od nich..Byłam gotowa po jakiejś godzinie.Ubrałam się w tą sukienkę i trampki:











Zeszłam na dół.Nikogo nie było.Zrobiłam sobie coś do jedzenia.I poszłam trochę na dwór...
                                                            *Kilka godzin później*
Moja siostra szła się szykować na koncert.Byłam już gotowa.Poprawiłam tylko włosy i czekałam na nią.Przyszła gotowa po 2 godzinach.Miałam prawko więc wsiadłyśmy do mojego BMW i pojechaliśmy na koncert..Na miejscu byliśmy po godzinie.Po sprawdzeniu nam biletów udaliśmy się zająć nasze miejsca.Byliśmy w 1 rzędzie od razu przy scenie..Zaczął się koncert..

No to mamy 1 rozdział.Mam nadzieję że się podoba.I pisać dalej ? 2 rozdział pojawi się w sobotę wieczorem bo w piątek ide na imprezę urodzinową do mojej przyjaciółki <3 Liczę na komentarze.<33 Miłego Popołudnia <3

Bohaterowie.

                                                 Bohaterowie:
Amy Smith: 18 letnia dziewczyna.Kochająca sport , rysowanie , fotografie.Jest bardzo utalentowana.Kiedy miała 15 lat zmarł jej tata.Załamała sie po śmierci taty.Ma  młodszą siostrę Miley.Jej mama znalazła sobie nowego " męża".Amy bardzo go nie lubi.Uwielbia słuchać rapu <3
Amy:
                                                                                                                                                             










Miley Smith:Młodsza siostra Amy.Oby dwie bardzo sie różnią.Każdy z nich jest inna.Miley miała 12 lat kiedy zmarł jej tata.Załamała się tak samo po śmierci taty.Za to ona uwielbia ich nowego tatę.Jest Directionerką od samego początku powstania One Direction.Ma 15 lat.
Miley:








Nicole Edwards:Najlepsza przyjaciółka Amy.Przyjaźnią się od gimnazjum.Wcześniej mega siebie nienawidziły.Każda z nich na siebie cisła..A jednak..? Były w różnych klasach a poszły do innej szkoły i trafiły do tej samej klasy.I tak zaczęły się przyjaźnić że teraz są nierozłączne.Nicole straciła mamę.Mieszka sama z ojcem.Jest oddaną Belieber.Kocha pisać opowiadania.Ma 18 lat.
Nicola:

 Hejka :* Z tej strony Basia:** Będę pisać tutaj swoje opowiadanie <3 Mam nadzieję że będzie czytać i komentować <3
Trochę o mnie:
Nazywam się Basia.Mam jeszcze 13Lat.Urodziny mam 14.10.Chodzę do gimnazjum.Kocham pisać opowiadania i fotografować <3.Kochałam sport ale z powodu problemów z kolanem musiałam zrezygnować.Directionerką jestem już rok <3 Kocham bardzo wszystkich ale mam słabość do Nialla<3 Ten słodki blondynek zawładnął moim sercem<3 Oczywiście kocham resztę chłopaków z 1D<3
Tak se o to ja <3 Rozdział 1 pojawi się już nie długo <3 Loffki <3 
Me <3 

niedziela, 16 lutego 2014

Rozdział 3

*oczami Nikol *
-Nikol jak sie czujesz ?- spytał Niall
-A jak mam się czuć ? A co jeśli coś sie stało mojemu dzidziusiowi - odruchowo złapałam sie za brzuch , po chwili dopiero uśwaidomiłam sobie co powiedziałam .Spojrzałam na Harrego który wyglądał na zmartwionego .Wybuchłam płaczem .Zdziwiłam się gdy ktoś mnie przytulił , a tym kimś był Harry .
-Dlaczego to zrobiłaś ?-spytał
-Bo uświadomiłam sobie że nikomu na mnie nie zależy i że moje dziecko bedzie wychowywac sie bez ojca.-Odpowiedzialam
-Ja ci przeciez pomoge . Masz jeszcze Basie - pocieszał mnie hazz.
-Dziękuje - wtuliłam sie w niego .
Po chwili dołączyła do nas Basia z apteczką.
-Daj mi tą ręke musze ci ją opatrzeć
Podalam jej ręke.Gdy skonczyla opatrunek , probowalam sie podniesc zeby zejść na dół, ale zachwiało mi sie w głowie.Naszczęscie Harry złapał mnie za nim upadłam.Usiadłam z powrotem na łóżku .Gdy poczułam sie lepiej poprosiłam Hazze zeby pomógł mi wstac ale harry wpadl na jeden ze swoich pomysłów i wziął mnie na ręce.
-Harry puść jestem na ciężka -zaczęłam sie smiac
-Wcale nie , jestes leciutka.-zaczął biegac ze mna na rękach jak opętany po domu.Śmialiśmy sie i wygłupialismy po chwili zauwazylam ze Niall ma na barana Basie .Użądziliśmy sobie wyscigi , oczywiscie my z Harrym wygralismy 
-Jest !! Haha wygralismy chociaz Hazz miał cięzej ze mną - zaczelam skakac jak glupia , po chwili poczulam jak dzidzius kopnął , pewnie nie spodobaly mu sie moje skoki.
-Ałććć-chwyciłam sie za brzuch i usiadlam na sofie a koło mnie reszta .
-Co jest ?- spytala Basia
-Dzidzius daje znaki - zasmialam sie 
- Ej on pewnie jest głodny - Wydarl sie Niall i pobiegl do kuchni , za pewne po cos do jedzenia . Basia poszla za nim .
-Ja ..umm. yyy.. mogę ?- Wskazal Hazz na brzuch .
-Jasne ze tak po co sie glupio pytasz to tylko brzuch - zasmialam sie .Chlopak przyłożyl ręke do mojego już dużego brzucha .W tym czasie dziecko kopło , od razu pomyslalam ze pewnie wyczuło tate .Uśmiechnełam sie .
-Heh chyba mnie polubiła- zasmial sie Harry .
-Chyba tak - chwyciłam ręke Harrego ktorą trzymał na moim brzuchu .Po chwili lezalam przytulona do niego .
-Brakowało mi tego -odezwal sie Harry
-,Mi tez harry , mi tez - przyznalam
-To dlaczego wyjechalas i mnie zostwiłaś samego ?-Spytal
-Harry .. ty.. tego nie nie zrozumiesz..-odpowiedzialam
-A właśnie że zrozumiem 
-Nawet jak bym ci powiedziala , to i tak byś mi nie uwierzył-posmutniałam
-Uwierze ci . A tak własciwie ktory to miesiąc?-spytal nagle Harry
-Umm piąty -Odpowiedzialam
- Nikol ale przeciez wtedy ty byłaś ze mną ?! -zdziwil sie Harry
-Yyy no tak -Przyznalam
-Nikol czy to moje dziecko?- rozplakalam sie - Dlaczego mi nie powiedzialas , przeciez nigdy nie dałbym ci odejsc gdybym wiedzial . Bo ja cie kocham - przytulil mnie
-Ja myslam że nie bedziesz chcial mnie i dziecka -Wychlipialam
-Naprawde nie widzisz jaki jestem szczesliwy ?!-usmiechnął sie 
-Czyli co ?
-Chce wychowac z tb to dziecko !-oswiadczyl Hazz
- Harry kocham cie . Dziękuje ze nas nie zostawiles-pocalowalam go
-Ja cb tez - wyszeptal mi przez pocalunek
-Oooo!! Jak słodko !!- odezwala sie basia ktora wróciła z kuchni z Horanem i kanapkami.
-Noo to takie romantyczne -odezwal sie Niall z buzią pełną żelek .
-Czyli co Harry już wie ?-spytala basia
-O czym ?-spytal niall
-że to jego dziecko 
-No domyślił sie - odpowiedzialam
-I co jestescie razem ?-spytal Niall.Nie wiedzialam co powiedziec ...
- Tak przeciez musze sie zając moją księżniczką i naszym szkrabem.-przytulil mnie. Byłam szczesliwa 
-Ale fajnie !! Będe wujkiem-Zacząl wydzierac sie Niall
-Oj Horan , Horan...-Zaczęła nabijac sie z niego Baśka. 
-No co ?! - spytal oburzony-Ciesze sie zawsze chcialem dzidziusia 
-Ale to nasze dziecko -Zasmialam sie 
-No ale jako wujek tez bede sie nim , nią zajmowac - Bronił sie 
-No jasne że tak . Tylko zebys go nie upasł -zasmiala sie Basia
-Hahaha bardzo smieszne - udał że sie focha 
-Oj no nie fochaj sie Niallerku
-Na cb nie umiem sie gniewac , ale chce buziaka w policzek -Zrobil slodka minkę i wskazal palcem na swój policzek.My z Harry nie moglismy opanowac smiechu a Basia podeszla do niego i dała mu całusa .
________________________________________________________________________
No to mamy trzeci rozdział . Jak wam sie podoba ? Czyta go ktos w ogóle ?! xD
Następny rozdział już niedlugo :*

piątek, 10 stycznia 2014

2 rozdział

Weszłam na salę a tam zobaczyłam pięciu mega przystojnych chłopaków.Jeden blondyn z błękitnymi oczami , jasną karnacją .Był bardzo przystojny , mam słabość do blondynów.Nie powiem , wpadł mi w oko.Drugi ciemnowłosy chłopak , na rękach  miał widoczne tatuaże .Następny krótko ścięty brązowowłosy chłopak, wyglądał na naj bardziej ułożonego z nich.Kolejny chłopak miał brązowe włosy i właśnie wcinał marchewkę.Jednak największą uwagę przykuł chłopak w lokach.Kojarzyłam go,ale nie wiem  skąd.
-Hej jestem Louis a ty pewnie jesteś naszą choreografką ?- spytał chłopak z marchewką.Po chwili podeszła do nas reszta .
-Ja jestem Liam , to jest Zayn , tam stoi Niall- wskazał na przesłodkiego blondyna-A ten koło mnie to Harry- i nagle mnie oswieciło to ten Harry z którym moja przyjaciółka jest w ciąży.Momentalnie mina mi zrzedła.W połowie zajęć znów powrócił uśmiech gdy patrzyłam na tych debili jak próbują powtórzyć mój układ.Louis sie przewrócił i upadł na Harrego .Na nich jeszcze wylądował Niall .A Zayn i Liam przewrócili sie na boki.Nie mogłam opanowac śmiechu .
-Hahaha boże z kim mi każą pracować ?! - zapytałam w śmiechu - Dobra wstawać ciołki i od nowa to samo- Posłusznie wykonali moje polecenie i powtórzyli mój układ bez większych pomyłek. Gdy trening dochodził końca zadzwonił mój telefon,poszłam go odebrać .Wyświetliło mi się zdjęcie Nikol
-Hej !- powiedzialam wesoła , mina mi zrzedła gdy usłyszałam szloch przyjaciółki
-Halo.. Baa..siaa.. Prze...pra..szam , nie.. mogłam się powstrzymać- wychlipiała.Wiedziałam o co jej chodzi .-Nie rób nic więcej błagam- wydarłam sie do telefonu i podbiegłam do chłopaków
-Chłopaki błagam was niech któryś mnie podwiezie szybko do domu - błagałam
-A co sie stało ? -spytal Niall
-Moja przyjaciółka jest w ciąży i właśnie zrobiła coś głupiego , boje sie że to może sie dla niej źle skończyć .- byłam już u skraju łez-Podwiezie mnie któryś ?-spytalam z nadzieją
- Ja cię zawiozę .- zaoferował sie Harry nie byłam co do tego pomysłu przekonana ale nie miałam innego wyjścia.
-Dziękuje -Szybko wyszliśmy z budynku , skierowaliśmy sie w stronę auta Harrego , wraz z nami postanowił jechać Niall .Po około 10 minutach jazdy byliśmy pod naszym mieszkaniem.Wyskoczyłam z auta a chłopacy za mną .Weszłam do domu , od razu skierowałam się do pokoju Nikol , niestety nie było jej tam .Poszłam do łazienki , to co tam zobaczyłam spowodowało u mnie atak chisterii szybko podleciałam do przyjaciółki która leżała na podłodz z zakrwawioną ręką.
-Niko!! Słyszysz mnie ? - wydarłam się .Dziewczyna otworzyła delikatnie oczy .-Nic mi nie jest to tylko trochę krwi- powiedziała ledwo słyszalnie .-Trzeba cię przenieść na łóżko - stwierdziłąm widząc moją słabą przyjaciółkę-Chłopaki !!- zawołałam ich żeby pomogli mi z przeniesieniem Nikol.Po chwili w drzwiach łazienki pojawili sie chłopacy , gdy zobaczyli Nikol strasznie sie wystraszyli a zwłaszcza Harry-O boże czy to ty Nikol ?-spytał Harry -Cześć Harry - powiedziała smutno i cichutko moja przyjaciółka.-Podnieście ją i przenieście do sypialni, tylko uważajcie -Poleciłam im .Harry i Niall ostrożnie unieśli moją przyjaciółkę i zanieśli do jej sypialni .Pobiegłam po apteczkę.
*Oczami Harrego*
Gdy zobaczyłem Nikol tam cała zakrwawioną na podłodzę myślałem że zaraz zemdleje.Zanieśliśmy ją do pokoju i położyliśmy na łóżku , Basia pobiegła szukać apteczki żeby zatamować krwawienie .Zauważyłem że brzuch dziewczyny jest większy niż pięć miesięcy temu .Po chwili przypomniałem sobie słowa Basi , o tym jak mówiła że jej przyjaciółka jest w ciąży.Ciekawe czy to moje dziecko ? Zastanawiałem się , ale postanowiłem spytać o to dziewczynę póżniej , teraz byłem bardziej zmartwiony jej stanem .
*oczami Nikol *
-Nikol jak sie czujesz ?- spytał Niall
-A jak mam się czuć ? A co jeśli coś sie stało mojemu dzidziusiowi - odruchowo złapałam sie za brzuch , po chwili dopiero uśwaidomiłam sobie co powiedziałam .Spojrzałam na Harrego który wyglądał na zmartwionego .Wybuchłam płaczem .Zdziwiłam się gdy ktoś mnie przytulił , a tym kimś był ...


_________________________________________________________________________________
No hej kotki Sory że tak długo nie dodawałyśmy dalszych rozdziałów , ale nie miałyśmy czasu pisać .Obiecujemy poprawe . A tak ogółem czy w ogóle ktoś tu zagląda ?! Jeśli czytasz skomentuj to daje chęci do pisania <3333